Miłosz Szefner – wybitny uczeń Szkoły Zespołów, jest też aktywnym muzykiem koncertującym i nagrywającym płyty. Pochodzi z pobliskiego Kępna, pracuje też w zawodzie medycznym, ale jego prawdziwą pasją jest od lat muzyka, Działa też w Kępnie lokalnie, gdzie w klubie „Gramofon” organizował co jakiś czas Jam Sessions z udziałem lokalnych muzyków. W jednym z artykułów opublikowanych w Czasie Ostrzeszowskim 28 sierpnia 2020 roku, wypowiadał się o nauce w naszej szkole w ten sposób:
„Gdyby ktoś mi to wszystko pokazał 10 lat temu, dziś byłbym po muzycznych studiach, a może nawet nie byłyby mi one już potrzebne”
W naszej szkole nauczył się m. in. harmonii, tworzenia dobrych melodii za pomocą składników akordowych i ich ogrania z użyciem tzw. Metody Fulary, progresji i ich ogrywania, różnych tonalności innych, niż dur/moll, standardowych progresji oraz… timingu i jego operowaniem, a w zasadzie timing miał już prędzej we krwi….
Granie za beatem
Miłosz Szefner posiada ogromny i dość niezwykły talent w operowaniu timingiem, Jak sam twierdzi – ma duszę Afroamerykanina i kręcą go takie frazy. Tego typu timing jest charakterystyczny dla dobrego hip – hopu, soulu i jazzu. Chodzi o minimalne opóźnianie melodii względem poprawnego (metronomicznego) beatu podkładu. Miłosz wykorzystywał ten efekt w śpiewaniu, rapowaniu, ale też w graniu na gitarze. Możliwości jest bardzo wiele, można przesunąć timing wokalu względem gitary, ale też np. pojedynczą partię gitary zagrać część w metronomicznym timingu, a część za beatem, co często czynił. W nagraniach czasem to pokazuje i to są najbardziej poruszające jego linie melodyczne.
Utalentowany kompozytor
W naszej szkole też mamy sporą grupę muzyków z naturalnym talentem do komponowania i składania utworów. Do tej grupy zaliczyłbym też innych wybitnych absolwentów naszej szkoły muzycznej: Szymona Jeziornego, Jarka Nyckowskiego czy Rafała Sztuckiego. Taki też jest Miłosz Szefner: bierze gitarę do ręki i różne utwory po prostu się z niego „wylewają”. Znajomość harmonii, rytmu, frazowania, timingu, tempa, agogiki, dynamiki, faktury i innych elementów muzyki są jak „podbicie” tego talentu. Przede wszystkim muzyka zyskuje bogactwo tych środków dzięki świadomości. Można z tego oczywiście korzystać, lub nie, ale jest to bardzo dobre narzędzie. Uwielbiamy pracować z kreatywnymi uczniami, do których zaliczyłbym Miłosza Szefnera.
Profesjonalna kariera muzyczna
Miłosz Szefner początkowo występował z muzykami z Kępna i Ostrzeszowa tworząc różne projekty muzyczne. Udanym lokalnym projektem był zespół Septymole (w którym grał m. in. inny nasz absolwent Daniel Lisek, wraz z żoną, znakomitą wokalistką – Aleksandrą Danielską Lisek, oraz muzycy z Kępna). Z zespołem Septymole zagrali sporo koncertów m. in. w czasie Dni Ziemi Ostrzeszowskiej, w Galerii Borek (Hulaj i Kulaj) i przy innych okazjach. W pewnym momencie talent Miłosza został dostrzeżony i doceniony przez dużą wytwórnię, Miłosz zaczął grać z muzykami z Warszawy i Wrocławia, oraz współpracować z producentami muzycznymi. Tak powstał clip „Ale mi się nie chce”. Polecamy!
Kolejne nagrania to zapowiedzi większego wydawnictwa. Pierwsza płyta LP Miłosza pt. „Normalnie” ukaże się w 2025 roku. Czekamy!
Największą radością naszej szkoły jest to, że nasi uczniowie i absolwenci robią rzeczy skrajnie różnorodne: od hip hopu do jazzu, od metalu do bluesa. W szkole uczymy tzw. „Jądra muzyki”, czyli rzeczy uniwersalnych działających w każdym gatunku i na każdym instrumencie, nie zaś „tricków i sztuczek” gatunkowych (co nazywam „Ciężarem gatunkowym”). Dzięki temu też nasi uczniowie często są multiinstrumentalistami, sprawnymi kompozytorami i aranżerami (tak, jak Miłosz Szefner – wybitny absolwent Szkoły Zespołów) i potrafią grać różne gatunki i odnajdywać się w każdej muzyce tonalnej.